poniedziałek, 9 lutego 2015

Szał zakupów

   Zaraz po powrocie z Polski wpadłam w szał zakupowy :) Myślałam, że kompletowanie wyprawki dla dziecka zajmie mi przynajmniej kilka tygodni, ale ku mojemu zaskoczeniu zajęło mi to dużo krócej. Największym błędem jaki popełniłam było kupno ubranek na początku. Znajomi mówili mi, że jak tylko brzuszek zrobi się większy to ludzie będą oferowali mi różne rzeczy po swoich dzieciach i tak też było.
   
Po rozmowie z moimi znajomymi, którzy też spodziewali się dziecka, postanowiłam kupić parę rzeczy używanych, zawsze to taniej, a przecież noworodek nie zdąży niczego zniszczyć. To był świetny pomysł. Dzięki temu wiele zaoszczędziłam, a rzeczy, które kupiłam były w idealnym stanie, a niektóre nawet nowe, z metkami. W osobnym poście zamieszczę całą listę wyprawki do szpitala, włącznie z cenami i listę rzeczy potrzebnych dla bobasa :) 

 Z wyborem wózka poczekaliśmy na sam koniec, ponieważ sami nie wiedzieliśmy jaki chcemy i jaki sprawdzi się dla nas. Na kupno wózka wybraliśmy się dopiero 3 tygodnie przed terminem porodu. To było zdecydowanie zbyt późno, ponieważ zaczęłam się martwić, co będzie jeśli urodzę wcześniej?!

   Zanim udało nam się kupić nasz wymarzony pojazd dla dziecka musieliśmy obejrzeć mnóstwo wózków trzykołowych, czterokołowych, wielofunkcyjnych, dwu funkcyjnych, z gondolą, z nosidełkiem, ze spacerówka itp. Rodzajów jest mnóstwo i już po 15 minutach mieliśmy dosyć. Dopiero w sklepie mothercare ujrzeliśmy wózek, w którym zakochaliśmy się. Bez problemu prowadzi się, nawet jedną ręką, jest masywny, bez żadnych niepotrzebnych bajerów, jest wielofunkcyjny, czterokołowy, duży, pojemny koszyk, w zestawie było także siedzenie do samochodu. Wózek jest firmy Silver Cross i póki co jestem bardzo zadowolona i polecam każdemu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz