niedziela, 11 stycznia 2015

Ruchy dziecka, a stres.

   Dni mijały, a ja czułam się znakomicie. Byłam pełna energii i z każdym dniem czułam coraz więcej ruchów mojej małej dziewczynki co wprawiało mnie w dobry nastrój. 
   Pod koniec 4 miesiąca wybraliśmy się na wakacje do Polski, na dwa tygodnie. Spędziliśmy wspaniały czas z naszymi rodzinami, aż szkoda było wracać. W dzień powrotu do Irlandii nie czułam żadnych ruchów dziecka, a przy tym czułam delikatny ból w podbrzuszu, tak jak i w noc przed. Nie chciałam niepokoić całej rodziny, więc powiedziałem tylko partnerowi o moich obawach i że zaraz po powrocie muszę się wybrać do lekarza. Tak też zrobiłam. Moja GP zbadała mnie, potem dotykała mój brzuch z każdej strony, a na koniec przyłożyła coś do mojego brzucha w kształcie mikrofonu, żeby posłuchać serduszka. Okazało się, że nawet nie zdając sobie z tego sprawy byłam po prostu zestresowana wyjazdem i kolejnym pożegnaniem z rodziną, a przy tym i dziecko też było, dlatego siedziało cichutko w brzuszku.

Badanie prenatalne.

   Kolejna wizyta w szpitalu odbyła się całkowicie inaczej. Po rejestracji zostałam wysłana na drugie piętro, do pokoju no 19, gdzie znajduję się sala z ultrasonografami. Kolejna rejestracja i tylko parę minut do poznania płci naszego maleństwa. 
   Ważną rzeczą, o której trzeba pamiętać to, na usg w 20 tygodniu ciąży nie powinniśmy przychodzić z dziećmi.
   Oprócz poznania płci, ta wizyta jest bardzo ważna, bo jak wspomniałam we wcześniejszym poście jest to usg prenatalne.
  Usg prenatalne polega na ocenie zdrowia i rozwoju dziecka oraz pozwala wykluczyć bądź potwierdzić wady płodu.
   Po kilku minutach stresu dowiedzieliśmy się, że nasze maleństwo jest zdrowe i ma się całkiem dobrze, a na końcu dowiedzieliśmy się, że jest to DZIEWCZYNKA :-) 
  Po wizycie udajemy się znowu do głównej rejestracji, żeby poznać dzień kolejnej wizyty.
   To z pewnością jest wizyta, na którą powinniśmy przyjść z partnerem. 
  Wizyty w moim szpitalu odbywają się po 8 tygodniach od pierwszej wizyty,po 6 tygodniach od ostatniej, po 4, po 3, po 2 i raz w tygodniu, a w między czasie powinniśmy też chodzić do naszego GP. Chyba, że pojawiają się komplikacje chociażby takie jak cukrzyca ciążowa, czy nadciśnienie tętnicze. Wtedy nasze wizyty szpitalu będą częstsze, ale należy pamiętać, że konieczne.

środa, 7 stycznia 2015

Słówka angielskie przydatne podczas porodu.

   Chociaż mój angielski nie jest zły, to przyznam się, że niektórych słówek nie znałam. Całkiem przypadkiem natknęłam się na tę stronkę.

SŁÓWKA PRZYDATNE DO PORODU 



czop - show 
skurcze - contractions 

miec bole itd - be in labour (to wlasciwie rodzic tez) 
wody plodowe - waters 
odeszly mi wody - my waters broke 
dilate - rozwarcie 
push - pchaj 
pant - szybko i plytko oddychac 
cord - pepowina 
epidural - znieczulenie zewnatrzoponowe 
pethidine - zastrzyk znieczulajacy w posladek 
drip - kroplowka 
* Abdomen: brzuch, podbrzusze. 
* AFP: alphafetaprotein. Substancja obecna we krwi ciężarnej kobiety. Jeśli wyniki badan krwi wykażą znaczące odstąpienie od normy zostaniesz skierowana na dodatkowe badania. 
* ALB: albumin, białko. Mocz jest badany pod kątem zawartości białka, co pomaga stwierdzić epilepsję. 
* Amniotic Fluid: wody płodowe. 
* Anaesthetic: znieczulenie, rozumiane jako narkoza (to używane podczas cesarskiego cięcia). Mówiąc o gas&air, epiduralu, czy morfinie używa się zwrotu pain reliefs. 
* Antenatal: terminem tym określa się czas przed porodem. 
* APH: antepartum haemorrhage - krwawienie przedporodowe. 
* BR: breech presentation. Dziecko ułożone główka do góry, poród pośladkowy. 
* CEPH: cephalic. Ułożenie dziecka główką w dół. Poród główkowy. 
* Diaphragm: przepona (ma aktywny udział w trakcie parcia, przepychania dziecka do wyjścia). 
* Dilation of cervix[/b]: rozszerzenie szyjki macicy, gdzie "magicznym" słowem jest cervix 
* Ectopic Pregnancy: ciąża pozamaciczna. 
* EDD: expected date of delivery, oczekiwany termin porodu. 
* ENG: engaged. Oznacza, że najszersza część głowy dziecka przeszła przez krawędź miednicy. 
* Episiotomy: nacięcie krocza przy porodzie. 
* Fetus: płód. 
  

* FH: fetal heart. Na karcie ciąży może się pojawić określenie "FH Herda" lub "FHH". Oznacza to, że położna usłyszała bicie serca dziecka. 
* FM: fetal movement. Jak wyżej, ale dotyczy ruchów dziecka. 
* Fundus: the top of the uterus. Szczyt macicy. Wysokość macicy określana jest poprzez zmierzenie odległości od szczytu macicy do kości łonowej. Wymiar ten pomaga w określeniu zaawansowania ciąży i ocenie wzrostu dziecka. 
* HB: haemoglobin. Hemoglobina. Wskaźnik zawartości żelaza we krwi. Niedobór może oznaczać anemię. 
* Hypertension: nadciśnienie. 
* Hypotension: podciśnienie, niedociśnienie. 
* LIE: pozycja dziecka w macicy. W karcie ciąży może pojawić się określenie 'Long Lie' lub 'LL', co oznacza ułożenie wzdłużne (dziecko jest ułożone do góry lub do dołu macicy). 
* Multipara: lub "multip, multigravida" - wieloródka. Kobieta która przynajmniej raz była już w ciąży. Grand multipara - to kobieta, która była juz 4 razy w ciąży. 
* NAD: "nothing abnormal detected" - "nic nieprawidłowego nie stwierdzono" - opis umieszczany w karcie ciąży przez lekarza lub położną, stwierdzający, że nie stwierdzono żadnych problemów z ciążą. 
* Occipito Anterior: dziecko ułożone jest tylnią częścią głowy do przodu brzucha matki - twarzą do kręgosłupa. W karcie ciąży może pojawić się określenie "LOA" lub "ROA", co oznacza skierowanie główki w prawo lub lewo. LOA to zazwyczaj najlepsza pozycja dziecka do porodu. 
* Occipito Posterior: dziecko ułożone jest twarzą do brzucha, tyłem głowy do kręgosłupa matki. "LOP" lub "ROP" kierunek ułożenia główki. 
* Oedema: obrzęk kostek, palców itp. 
* Palpation: kiedy lekarz lub położna wyczuwają/badają dziecko przez dotyk brzucha matki. 
* Perineum: krocze, dokładnie odcinek skóry między pochwą, a odbytem (gdzie dokonuje się nacięcia). 
* Placenta Praevia: obniżenie łożyska. Czasami zakrywa macicę i blokuje wyjście dziecku. 
* Postnatal: czas po porodzie. 
* Presentation: pozycja dziecka, oznacza pojawiająca się najpierw część dziecka (zazwyczaj szczyt lub tył głowy). 
* Pre-term: dziecko urodzone przed 37 tygodniem ciąży. 
* Primigravida: kobieta w ciąży po raz pierwszy, "pierwiastka". 
* Primipara ("prim", "primp"): kobieta rodząca po raz pierwszy. 
* Quickening: odczuwanie ruchów płodu przez matkę po raz pierwszy. 
* Suture: Ciemiączko (pusta przestrzeń między częściami czaszki dziecka). 
* Term: 40 tygodni od pierwszego lub ostatniego dnia ostatniej miesiączki. 
* VE: badanie dopochwowe. 
* Ventouse: poród za pomocą ssawki. 
* VX: vertex, szczyt głowy dziecka. 




wtorek, 6 stycznia 2015

Hormony w ciąży.

   Zaczął się przyjemniejszy okres w mojej ciąży, dolegliwości ustały (czasami tylko dostawałam zwrotów głowy), przestałam się martwić, że coś będzie nie tak, no i przede wszystkim już nie wyglądałam grubo, bo pojawił mi się brzuszek ciążowy :-)
   Przez większość czasu byłam spokojna i zadowolona z życia, ale pojawiały się chwile grozy, kiedy wybuchałam płaczem, krzykiem, albo zamykałam się w sobie. Typowa huśtawka nastrojów :-) 
   Wcale nie pomagało wsparcie partnera, czasem wręcz przeciwnie, miałam ochotę uciec gdzieś daleko, czasami z nim, czasami sama. 
   Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że w moim przypadku im bardziej chciałam dziecka i cieszyłam się z ciąży, tym bardziej bałam się. W pewnym momencie byłam bliska depresji, uważałam, że to nie fair, że to ja muszę poświęcam swój organizm, dźwigać ciężar w brzuchu, znosić wszystkie niedogodności związane z ciążą i rezygnować ze swoich ulubionych ubrań na kolejnych kilka miesięcy, a na dodatek nie miałam na to żadnego wpływu. Wszystkie te zmiany dotyczyły głównie mnie, a ja zaczęłam mieć wątpliwości czy chcę tego, przecież to była decyzja na całe życie. 
   Były tez i te dobre nastroje, kiedy nie mogłam doczekać się zakupów dla maleństwa i wtedy szperałam po internecie, żeby dowiedzieć się co potrzebuje na wyprawkę do szpitala, a co do domu. Przygotowywałam notatki łącznie z cenami, rodzajami materiałów itp.
   Na szczęście wszystkie złe emocje minęły w około 18 tygodniu ciąży, kiedy poczułam dziwne bulgotanie w brzuchu, to były pierwsze ruchy mojej małej fasolki, które mogłam poczuć. Mówią, że pierwiastki są w stanie odróżnić ruchy dziecka dopiero w 20 tygodniu ciąży, ale ja nie miałam wątpliwości. To była najprzyjemniejsza chwila, która wynagrodziła mi wszystko i nie mogłam się doczekać kolejnego sygnału spod serca.

Pierwsza wizyta w szpitalu.

   Po upływie 12 tygodni ciąży nadszedł czas na pierwszą wizytę w szpitalu. Postanowiłam wybrać się tam sama i jak się okazało to był dobry wybór. Pomimo, że wizytę miałam na popołudnie i zjawiałam się pół godziny przed czasem, to już dostałam numerek 28. 
  Po zarejestrowaniu się, dostałam swój numerek i inne potrzebne dokumenty i zaraz zostałam wysłana do pielęgniarek na badanie ciśnienia i moczu. Próbkę moczu pobierają w szpitalu, nie musi to być poranny mocz, tak jak to robią w Polsce, chyba, że powiedzą nam, że tak trzeba( z tego co się orientuje, to wtedy wizyty będziemy mieć rano)
  Dodatkowo tego dnia dochodzi nam wywiad środowiskowy z pielęgniarką: pomiar wagi, historia chorób w rodzinie, jaki prowadzimy tryb życia, leki,używki i czy ciąża była planowana czy nie. Następnie wysyłają nas do doktora, który robi nam małe usg. Tak nazywają prześwietlenie, które jest robione na starych ultrasonografach i jest w stanie pokazać nam głównie bijące serduszko i potwierdzić, że ciąża nie jest pozamaciczna. Zaraz po tym jest badanie krwi. 
   Przed każdym z tych badań trzeba się sporo naczekać, zanim nasz numerek zostanie wyczytany. W poczekalni spędziłam 3 godziny.
   Po wszystkich badaniach udajemy się do tej samej rejestracji co na początku i oddajemy nasze dokumenty. Tam każą nam pójść do naszego GP po 4 tygodniach i informują o kolejnej wizycie w szpitalu.