wtorek, 6 stycznia 2015

Hormony w ciąży.

   Zaczął się przyjemniejszy okres w mojej ciąży, dolegliwości ustały (czasami tylko dostawałam zwrotów głowy), przestałam się martwić, że coś będzie nie tak, no i przede wszystkim już nie wyglądałam grubo, bo pojawił mi się brzuszek ciążowy :-)
   Przez większość czasu byłam spokojna i zadowolona z życia, ale pojawiały się chwile grozy, kiedy wybuchałam płaczem, krzykiem, albo zamykałam się w sobie. Typowa huśtawka nastrojów :-) 
   Wcale nie pomagało wsparcie partnera, czasem wręcz przeciwnie, miałam ochotę uciec gdzieś daleko, czasami z nim, czasami sama. 
   Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że w moim przypadku im bardziej chciałam dziecka i cieszyłam się z ciąży, tym bardziej bałam się. W pewnym momencie byłam bliska depresji, uważałam, że to nie fair, że to ja muszę poświęcam swój organizm, dźwigać ciężar w brzuchu, znosić wszystkie niedogodności związane z ciążą i rezygnować ze swoich ulubionych ubrań na kolejnych kilka miesięcy, a na dodatek nie miałam na to żadnego wpływu. Wszystkie te zmiany dotyczyły głównie mnie, a ja zaczęłam mieć wątpliwości czy chcę tego, przecież to była decyzja na całe życie. 
   Były tez i te dobre nastroje, kiedy nie mogłam doczekać się zakupów dla maleństwa i wtedy szperałam po internecie, żeby dowiedzieć się co potrzebuje na wyprawkę do szpitala, a co do domu. Przygotowywałam notatki łącznie z cenami, rodzajami materiałów itp.
   Na szczęście wszystkie złe emocje minęły w około 18 tygodniu ciąży, kiedy poczułam dziwne bulgotanie w brzuchu, to były pierwsze ruchy mojej małej fasolki, które mogłam poczuć. Mówią, że pierwiastki są w stanie odróżnić ruchy dziecka dopiero w 20 tygodniu ciąży, ale ja nie miałam wątpliwości. To była najprzyjemniejsza chwila, która wynagrodziła mi wszystko i nie mogłam się doczekać kolejnego sygnału spod serca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz